Maj ma w sobie coś takiego, że wprowadza mnie w stan refleksji. Zupełnie innych, niż te jesienno-zimowe, przepełnione chandrą i dziwacznym niepokojem. Całe wiosenne otoczenie daje mi do zrozumienia, że świat jest piękny...że życie także może być piękne, jeśli tylko posiadamy...odwagę. Odwaga jest chyba czymś, bez czego życie nie może być życiem udanym. Często marzymy o czymś, czego boimy się zrealizować. Zastanawiamy się, czy się uda, czy ma to sens, czy nie jest głupie...a co pomyślą inni, jak zareagują?... Każdy z nas niewątpliwie się boi - mimo świadomości, że przecież i tak kiedyś umrzemy, staramy się żyć bezpiecznie. Rasa ludzka raczej nie działa spontanicznie, tym bardziej instynktownie. Owszem - istnieją ludzie bardziej lub mniej zwariowani - ale analiza istnieje w naszych głowach zawsze... Co gorsze - analiza często jest błędna i usuwa nasze plany... Może i szkoda?... Głupio jest żałować, że czegoś się w życiu nie zrobiło... Czuję, że zbliżam się do etapu życia, o którym zawsze marzyłam... Czuję, że niedługo zatopię się w jakimś dziwnym wirze - podróży, poznawania swoich (nie tylko) słabości, patrzenia na świat przez inny pryzmat... Pozostaje mi czekać, bo jednak, jak każdy - od czegoś jestem obecnie uzależniona... Zbliżam się powoli do wakacji, o których myślę i które często mi się śnią...
Koń biegnie przed siebie. Czuję każdy jego ruch, słyszę jego oddech. Nie ograniczam, nie próbuję za wszelką cenę "stać wyżej", staram się współgrać. Czuję, że się poddaje, choć wcale tego na nim nie wymuszam. Wolność = posłuszeństwo. Bądźmy przywódcami - ale dobrymi.
Pies patrzy na mnie smutnymi oczami... Otacza nas zapach lasu, ognisko, masa innych psów - tych schroniskowych i tych, które posiadają już swoje domy. Zwierzę kładzie mi łeb na kolanach, nastaje dziwna atmosfera... Wiem, że będzie musiał wrócić do swojego boksu. Zawsze musi... Hiena - pies z tymczasowym imieniem (miejmy nadzieję), z boksu H7... Pies z najsmutniejszym spojrzeniem, jakie kiedykolwiek widziałam... Z początku mało w nim było nadziei... Niechętnie wychodził na spacery, przy obecności człowieka był apatyczny, uciekał... Ostatnio sam wpycha łeb w obrożę. Zyskał nadzieję... Niech Jego nadzieja nie będzie błędna... Hiena to pies jeden z wielu... Pies, który odwdzięczy się wiernością i miłością. Będzie najlepszym przyjacielem........
_________________________________________________________
NIE KUPUJ, ADOPTUJ!
Jesteś bardzo pozytywną osobą i to mi się w tobie podoba! Moze obserwacja, za obserwacje? Jezei tak, to dodaj mnie i napisz u mnie w kom (na 100% dam follow back)
OdpowiedzUsuńMam do ciebie prośbę, jestem tu nowa i nie wiem, czy komuś podoba się to co pisze, możesz zajrzeć? Z góry dziękuję z całego serduszka :))
http://pinkintherain.blogspot.com/
bardzo fajny post:)
OdpowiedzUsuńślczne zdjęcia
pozdrawiam
http://headintheclouuuds.blogspot.com/
Bo jak tu mieć optymistyczne nastawienie do świata, kiedy jesienią wszystko wokół obumiera? Nie da się. Wiosną jest inaczej :) Wszystko pędzi ku zagładzie, ale nie trzeba się tym przejmować. Trzeba żyć i cieszyć się chwilą.
OdpowiedzUsuńod bardzo dawna mam słabość do maja, chociaż odkąd studiuję, to nieco inaczej na niego patrzę. ;) ale zawsze motywuje mnie do działania, chociaż akurat w tym roku wakacji wyjątkowo nie będzie, bo zapowiada się mnóstwo nauki, ale nawet to mnie nakręca do działania. :)
OdpowiedzUsuńa wszelkie akcje nie kupuj- adoptuj bardzo mi się podobają, sama mam świnkę morską z adopcji.:)
pozdrawiam.
http://poprostumadusia.blogspot.com/
Pomagasz w schronisku? To zawsze było moje marzenie, jednak niestety muszę jeszcze dwa lata poczekać, bo dopiero od 16 lat będę mogła zostać wolontariuszką :c Maj jest piękny, nie ma co :) Nadaje życiu taką niesamowitą atmosferę.
OdpowiedzUsuńChociaż ja i tak zawsze kochałam zimę, ciemność i śnieg, właściwie to w każdej porze roku potrafię dostrzec pozytywy i się nią zachwycać.
Ehh mi by się jeszcze troszkę więcej odwagi przydało, muszę ją jakoś w sobie znaleźć, bo zgadzam się, straszne musi być uczucie żalu, że czegoś się w życiu nie zrobiło.
Ciekawie piszesz ;)
Pozdrawiam ^^
pusta-szklanka.blogspot.com
KOCHAM PSY!!! Gdybym mogła, przygarnęłabym wszystkie!! :( Szkoda mi takich piesków ehh
OdpowiedzUsuńCześć, miło mi Ciebie poznać (przeczytałem opis Twojej osoby) i dziękuję za komentarz który zostawiłaś u mnie.
OdpowiedzUsuńSzukałem dobrego posta, w którym mógłbym zostawić u Ciebie odpowiedź. Cóż, większość dotyczyła zwierząt (przynajmniej na pierwszy rzut oka) ale tu było coś więcej - więc postawiłem właśnie na ten wpis. Bo mnie zaciekawił i myślę, że to bardzo szczere i mądre. Sam niedawno przełamałem tę barierę "odwagi" o której piszesz - to najlepsze uczucie na świecie, które ja przyrównuję do poczucia wolności.
Jestem ciekaw w jaki sposób "odważna Martyna" śni o wakacjach... opowiesz coś więcej?
A co do Twojego komentarza... hmm ... przyznam, że bardzo ucieszyło mnie, że ktoś coś takiego napisał.
Urzekło mnie zwłaszcza to zdanie: "Nie lubię swojej nadwrażliwości, choć wiem, że gdybym jej nie posiadała, to nie lubiłabym siebie...jako człowieka." Wiesz co? To jest właśnie najgorsze! Mimo, że nienawidzę tego wszechogarniającego chaosu myśli i wewnętrznych głosów to nie mógłbym chyba bez nich żyć bo nie byłbym sobą. A jednak lubię być sobą ... sobą i nikim innym.
Pozdrawiam, Kuba!
PS.
Zawsze chciałem spróbować jeździć na koniu, ale nie miałem tej ... odwagi.
Jak jest pięknie na dworze to i myśli są pogodniejsze. :)
OdpowiedzUsuńStrach to zły życiowy doradca , ogranicza nasze plany i marzenia. Wsłuchując się w jego głos zazwyczaj wybieramy łatwiejszą drogę , jednak po czasie zaczynamy żałować, nie jesteśmy w pełni szczęśliwi, dostrzegamy że ta droga nie była najlepszą z dróg. Mamy ogromne wyrzuty i poczucie że gdybyśmy wtedy mieli odwagę nasze życie byłoby dużo wartosciowsze , ciekawsze, a my bylibysmy spełnieni. Do odważnych należy ten świat a ja życzę Ci z całego serca abyś podejmowała tylko odwazne życiowe decyzje . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń